Czy empatii będzie się uczyć na ekranie?

Rozmowa z prof. Tomaszem Grodzickim, prorektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum

prof. Tomasz Grodzicki

Czy inauguracja roku akademickiego w Collegium Medicum UJ odbyła się online? Ceremoniał bez tóg, bez „Gaudeamus Igitur” chyba nie może zapaść w pamięć…?

Inauguracja roku akademickiego na Uniwersytecie Jagiellońskim odbyła się w sposób tradycyjny, tyle że w zmienionej lokalizacji – w Collegium Novum zamiast w Auditorium Maximum. Ceremoniał był w togach, odśpiewano „Gaudeamus…” i odbyto wszystkie tradycyjne elementy ceremonii. Natomiast liczba osób była zdecydowanie mniejsza, ograniczona po stronie władz do władz rektorskich, członków Senatu, dziekanów, dyrektorów Szkół Doktorskich, zaś studenci też byli reprezentowani tylko po jednym przedstawicielu z każdego wydziału.

 Panie Profesorze, czy w warunkach pandemii nabór na kierunki medyczne uległ jakimś modyfikacjom? Zmniejszył się?

 Wręcz odwrotnie, był nawet większy niż w poprzednim roku. Nam zawsze trudno oceniać nabór, ponieważ studenci mogą składać dokumenty na kilka uczelni. Mogę natomiast powiedzieć, że próg punktowy był wyższy niż poprzednio. Niektórzy mówią, że także poziom matur był wyższy. Sądzę, że część studentów, która planowała studia za granicą, za względu na pandemię postanowiła kształcić się w kraju.

Słowem, nie ma lęku przed medycyną jako zawodem dziś dość niebezpiecznym.

 Nie. Wręcz można powiedzieć optymistycznie, że pojawił się pewien trend na korzyść pracy w ochronie zdrowia.

A jak Państwo widzicie najbliższą przyszłość? Czy nauczanie zdalne i hybrydowe zastąpią normalny tok studiów medycznych?

 Z mojego punktu widzenia, można część zajęć organizować w formie zdalnej, ale bezpośredni kontakt nauczyciela akademickiego ze studentem jest nie do zastąpienia. Równie ważny jest kontakt studenta z realnym pacjentem, poznanie go. Niezmiernie trudno bowiem wyzwolić uczucie empatii do kogoś znanego tylko z ekranu komputera. Zresztą, kontakt bezpośredni z człowiekiem, z jego problemami, często w ogóle nie kwalifikuje się do przekazu telefonicznego czy pokazania na ekranie. Tak więc część zajęć organizujemy w formie online, zgodnie z zaleceniami sanitarnymi, ale dotyczy to bardziej kwestii przekazywania wiedzy, niż nabywania przez studenta określonych umiejętności.

Czy zatem na pierwszych latach nauki student zetknie się z pacjentem?

Nie. Pierwszy rok, pierwsze lata nie wymagają tego kontaktu. Część zajęć odbędzie się – używając modnego dzisiaj słowa – hybrydowo, a więc prócz online, odbywać się one będą w sposób klasyczny, ćwiczeniowy. Oczywiście, gdy student nabył już konieczne teoretyczne wiadomości, musi przejść na grunt praktyki, wejść w bezpośredni kontakt z pacjentem. Nie wiem, jaka będzie sytuacja pandemiczna niebawem, ale aktualnie planujemy, że tylko 20 procent wszystkich zajęć będzie miało charakter online. A cała reszta musi się odbyć w realnych warunkach leczenia.

Czy CM dysponuje odpowiednią bazą kliniczną? W jak dużych grupach będą studenci?

 Staramy się ograniczyć ilość osób do wytycznych GIS. Chcemy, by odległość między studentami wynosiła około półtora metra. Jesteśmy w początkowej fazie organizacyjnej, więc zobaczymy, jak nam to wyjdzie. Oczywiście dzielimy słuchaczy na grupy, a ich liczebność zależy od powierzchni lokalu dydaktycznego. (…) Generalnie mamy dość duże zaplecze lokalowe. Sale wykładowe są wolne, bo nie prowadzi się wykładów. Możemy organizować tam część seminariów i ćwiczeń. Mamy więc pole manewru…

Niemniej przy przeszło 5,5 tysiącach studentów wymaga to całego aparatu logistycznego…

Owszem, 5563, zważywszy że są to studenci studiów stacjonarnych i niestacjonarnych (pierwszego i drugiego stopnia, studiów jednolitych magisterskich oraz uczestnicy studiów doktoranckich i szkoły doktorskiej), wraz z obcokrajowcami. Ale mamy wszystkie sale pomierzone, wiemy, ilu studentów może w nich bezpiecznie odbyć zajęcia. Większość zajęć seminaryjnych prowadzimy w grupach 16-20-os., a ćwiczeniowych w 4-6-osobowych. Najłatwiejszy jest VI rok, bo tam z założenia zajęcia są w grupach dwuosobowych, mogą się odbywać także popołudniu. Natomiast na IV i V roku staramy się w miarę możliwości zmniejszać liczebność grup. Nie jest to łatwe, nie sposób bowiem uniknąć bliskiego wzajemnego kontaktu studentów. Wymagamy w tej sytuacji, by na zajęciach wszyscy byli w maskach. Staramy się także, choć nie zawsze jest to możliwe, żeby nie dochodziło do bezpośrednich kontaktów studentów z osobami zarażonymi. (…)

Akademiki badamy dokładnie, kwateruje w nich około 800 studentów Collegium Medicum i wypełniamy je na chwilę obecną w 98 procentach. Wszyscy studenci, którzy chcą tu mieszkać, podlegają badaniom, według precyzyjnie określonych przepisów, dostępnych na stronie internetowej. W akademiku przy ul. Badurskiego 17 wyłączyliśmy jedno całe piętro dla kwarantanny ewentualnych zarażonych. Jeśli ktoś jest chory, kierujemy go do izolatorium, a jeśli to niemożliwe, to pozostaje w izolacji w swoim pokoju. (…)

A jak przedstawia się kwestia środków bezpieczeństwa w trakcie ćwiczeń klinicznych?

 Wyposażyliśmy wszystkich studentów w maski, uczelnia zaoferowała również bezpłatne ubrania ochronne dla uczestniczących w zajęciach klinicznych. Każdy student może pobrać komplet dwóch kombinezonów, do przebrania się na zajęcia. Prócz tego, oczywiście, staramy się, aby wszędzie były dostępne środki dezynfekcyjne.

Miejscem zajęć dydaktycznych w Krakowie jest Szpital Uniwersytecki przy ul. Jakubowskiego i jego pozostałości przy ul. Kopernika. Czy coś jeszcze?

Jeżeli chodzi o kierunek lekarski, to zajęcia mamy głównie w Szpitalu przy Jakubowskiego, w Centrum Dydaktyczno-Kongresowym przy Łazarza, niektóre odbywają się też w szpitalach im. Dietla, im. Jana Pawła II. Dydaktyce służą także wszystkie SOR-y. Należy pamiętać jeszcze o jednostce ortopedycznej w Zakopanem.

Panie Profesorze, CM UJ jest jedną z mniejszych polskich uczelni medycznych w porównaniu np. z Warszawskim czy Śląskim Uniwersytetem Medycznym, przewodzi natomiast w rankingach jakościowych…

Rzeczywiście, przyjmujemy ok. 300 studentów na kierunek lekarski, nie licząc 100 obcokrajowców. Natomiast uczelnie w rodzaju warszawskiej czy śląskiej przyjmują dwu-, trzykrotnie więcej. Nasz limit wynosi 240-260 miejsc stacjonarnych. Wielkościowo jesteśmy porównywani z uczelniami w Szczecinie czy Bydgoszczy.

I właśnie na tym tle chciałem zapytać, czy w związku z utrudnieniami w dydaktyce nastąpi w Polsce jakieś obniżenie poziomu kształcenia medycznego?

Myślę, że poziom nie ulegnie obniżeniu. Młodzież, która do nas przychodzi, chce się nauczyć medycyny i być później lekarzami, pielęgniarkami lub np. ratownikami. Trudniejsze warunki jej nie zrażają. Natomiast uczą się czegoś innego – większej troski o zdrowie pacjenta, uczą się pewnych procedur i myślenia o zagrożeniu, które jest wokół. Umiejętności praktyczne, które absolwenci wyniosą z uczelni, się nie zmniejszają, studia zresztą mają dać pewną bazę, nauczyć pewnej postawy. Natomiast epidemia – to może zabrzmi paradoksalnie – jest pewnym stanem nadzwyczajnym, który wyzwala w wielu studentach bardzo pozytywne reakcje. Oni zresztą dali wielokrotnie tego dowód podczas wakacji czy wcześniej wiosną, angażując się z własnej inicjatywy w ochotnicze grupy pomocy dla szpitali i pacjentów. Wspomnę czasy prehistoryczne, ale gdy został ogłoszony stan wojenny, uczelnie też zostały na kilka miesięcy zawieszone i nie odbiło się to na jakości wykształcenia. Większość z nas poszła po prostu do pracy, do szpitali, do przychodni. I teraz też większość kadry i słuchaczy rozumie, że warunki są, jakie są. To jest element naszego doświadczenia życiowego. (…) Zakładam, że wszystko się nasili. Nie możemy dopuścić do zamknięcia uczelni czy przerwania procesu dydaktycznego na rok czy dwa. Byłoby to ogromną stratą dla tej młodzieży, a także dla społeczeństwa. Przecież okoliczności mogą być rozmaite. Musimy naszym studentom zapewnić możliwość dalszego kształcenia, bo trudno sobie wyobrazić sytuację, w której kilkuset przyszłych lekarzy przerywa naukę. I co? Byłaby to tragedia…

Rozmawiał: Stefan Ciepły
Cała rozmowa dostępna w „GGL” 3/177

PS: W związku z wprowadzeniem 19 października br. zdalnego nauczania we wszystkich wyższych uczelniach w Polsce, pewne założenia systemu kształcenia w CM UJ przedstawione w rozmowie uległy przejściowemu zawieszeniu. Mamy nadzieję, że regulacje przedstawione w wywiadzie (przeprowadzonym 12 października br). staną się aktualne jeszcze w tym roku akademickim (red.).

20 października prorektor ds. Collegium Medicum prof. Tomasz Grodzicki wydał komunikat w sprawie wytycznych w zakresie organizacji zajęć praktycznych i praktyk zawodowych:  https://www.cm-uj.krakow.pl/index.php/collegium/ogloszenie/6848