Niektórzy z Państwa może jeszcze pamiętają – 7 stycznia 2020 roku, o godzinie 7.00 na okres 24 godzin zawieszony został ostry dyżur Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, po czym w iście ekspresowym tempie dokonała się przeprowadzka ze starych budynków przy ulicy Kopernika do najnowocześniejszego w Polsce, nowego szpitala w Prokocimiu, przy ul. Jakubowskiego. W środę 8 stycznia 2020 roku dyżur wznowiono. Nowe obiekty szpitalne z miejsca zyskały renomę najważniejszych i najlepszych w Krakowie, zdały celująco najtrudniejszy egzamin w czasie pandemii Covid-19.
Było to możliwe m.in. dzięki projektowi pn. „Wyposażenie Nowej Siedziby Szpitala Uniwersyteckiego Kraków-Prokocim”. Pod nazwą tą kryło się 86 przeprowadzonych przetargów, 332 umowy na łączną kwotę ponad 290 mln, z których blisko 240 wyasygnowała na ten projekt Unia Europejska ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego (w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014-2020). I oto 9 maja 2022 roku, w tzw. Dniu Europy, na konferencji prasowej z udziałem dyrektora Szpitala Marcina Jędrychowskiego, prorektora Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Collegium Medicum prof. Tomasza Grodzickiego (który dołożył ze środków uczelni 42 mln zł) oraz wicemarszałka województwa małopolskiego Łukasza Smółki (który pilotował z ramienia władz samorządowych to przedsięwzięcie) – oficjalnie poinformowano, że Projekt został zrealizowany. Zakres rzeczowy przedsięwzięcia objął m.in. aparaturę i sprzęt medyczny dla anestezjologii i intensywnej terapii (wartości prawie 20 mln zł), bloku operacyjnego, brachyterapii, diagnostyki obrazowej, teleradioterapii (prawie 60 mln zł), medycyny nuklearnej, endoskopii, SOR, oddziałów łóżkowych (ok. 30 mln zł) czy ambulatoriów przyszpitalnych.
Przekazujemy tę informację z niemałą satysfakcją. Wśród dziesiątków pesymistycznych doniesień dotyczących naszej ochrony zdrowia wreszcie na plan pierwszy wybija się akcent absolutnie optymistyczny. Wieloletnie starania Krakowa i UJ o nową siedzibę dla Szpitala Uniwersyteckiego w końcu zwieńczył sukces, a dyrektorowi Jędrychowskiemu możemy tylko pogratulować.
Pretensje o kłopotliwy dojazd, proszę Szanownych Doktorów i innych Czytelników, to już trzeba kierować pod inny adres. (cis)
Fot. Adam Koprowski/Archiwum SU