Kilka słów o Boyu lekarzu – w 80. rocznicę śmierci

Tadeusz Żeleński, pseudonim Boy (1874-1941)

Tadeusz Żeleński pochodził z zasiedziałej szlachty, pieczętującej się herbem Ciołek. Ojciec Władysław osiedlił się w Warszawie w 1872 roku. Był kompozytorem, profesorem Warszawskiego Konserwatorium. Dom Żeleńskich był domem otwartym, bywali w nim Ignacy Paderewski, Artur Grottger, Władysław Mickiewicz, przyjaciółka matki Wandy z Grabowskich Narcyza Żmichowska. Mały Tadeusz nasiąkał więc wysoką kulturą, bogatym życiem towarzyskim i artystycznym. Po przenosinach rodziców do Krakowa w 1881 roku do stałych bywalców ich domu należeli: Włodzimierz Tetmajer, Jan Matejko, hr. Stanisław Tarnowski i mający znaczny wpływ na Tadeusza, jego kuzyn Kazimierz Przerwa-Tetmajer.

W tym samym roku, podobnie jak inni synowie z krakowskich rodzin inteligenckich, rozpoczął naukę w szkole powszechnej przy seminarium nauczycielskim w Pałacu Larischa. Potem uczęszczał do Gimnazjum św. Anny, które ukończył w 1892 roku. Nauka w tej szkole zaowocowała w późniejszym czasie m.in. krytycznymi uwagami na temat ówczesnych konserwatywnych nauczycieli: „Nieraz zastanawiała mnie olbrzymia ilość oryginałów, jakich pamiętam z moich lat szkolnych. Czy dziwacy ciągną do tego zawodu, czy też w nim dziwaczeją…”. Zastanawiał się też nad instytucją lekarzy szkolnych, którzy badają periodycznie uczniów: „… pragnąłbym rozszerzyć tę instytucję na badanie periodyczne profesorów”.

Mimo wyraźnych uzdolnień literackich, po maturze zdecydował się na studia medyczne. O swoim wyborze napisał w artykule „Kariery”: „Otóż, przed młodym człowiekiem, który ukończył gimnazjum w Krakowie, otwierały się właściwie trzy drogi: filozofia, prawo i medycyna… 1/3 ma zgłębiać tajemnice bytu, 1/3 stanowić prawo, a 1/3 leczyć tamte 2/3. W rzeczywistości prawo to hodowla urzędników, filozofia szkołą nauczycieli gimnazjalnych, a medycyna rezerwuarem wszelkich niespokojnych duchów”.

Takim niespokojnym duchem okazał się i Tadeusz. Jego studia zbiegły się z przyjazdem do Krakowa Stanisława Przybyszewskiego, zwanego „Szatanem Młodej Polski”, co zaważyło na przebiegu i decyzjach Żeleńskiego. Boy był nim zafascynowany, podobnie jak jego żoną Dagny Juel. Rozpoczął więc mało chwalebne życie w kręgu bohemy Krakowa. Studia przerywały mu wyjazdy na stypendia naukowe do Paryża, ale mówiono, że do Paryża wyjeżdżał przyszły lekarz, a wracał literat i tłumacz. Jednak mimo aktywnego udziału w życiu cyganerii studiów nie zaniedbywał. Zdawał kolejne egzaminy, ostatecznie w końcu 1900 roku zdał III rygorozum (egzamin doktorski i promocja na doktora wszech nauk) i w 1901 roku rozpoczął pracę na oddziale wewnętrznym Szpitala im. św. Ludwika w Krakowie. Jednocześnie został wolontariuszem w tworzonej przez prof. Macieja Jakubowskiego Klinice Pediatrii UJ.

Jeszcze w czasie studiów Tadeusz Żeleński podjął ryzykowną decyzję przyjmując stypendium wojskowe w zamian za zobowiązanie się do 6 lat w wojsku, w charakterze lekarza. Potrzebował tych 50 guldenów na swobodne życie młodopolskiego utracjusza i wyjazdy do Paryża. Gdy się opamiętał, uznał swoją sytuację za „czarną rozpacz”: „Miałem 6 lat jako lekarz wojskowy być rzucany po nieciekawych, koronnych krajach i śmiać się z dowcipów pana majora. Postanowiłem się bronić…, przez 3 tygodnie zamierzałem  udawać chorego psychicznie w szpitalu wojskowym na Wawelu. Tam nauczyłem się więcej psychiatrii niż ze wszystkich podręczników”. Napisał o tym szczegółowo w felietonie z 1924 roku pt. „Mój debiut w psychiatrii”. Cel osiągnął, komisja wojskowa skreśliła go z listy aspirantów.

W pracy lekarza pediatry bardziej interesowała go nauka niż bezpośredni kontakt z chorymi. Jego pierwsze naukowe prace badawcze ukazały się w 1902 roku. Były to „Trzy przypadki tężca leczone surowicą przeciwtężcową Bujwida” i „O działaniu płynnego wyciągu z kaktusa wielkokwiatowego”. W 1904 roku w „Przeglądzie Lekarskim” opublikowano cztery prace Żeleńskiego: „Przyczynek do etiologii nieżytu u dzieci”, „O aglutynacji paciorkowców i próbach serodiagnostyki w płonicy”, „O niedokrwistości wieku niemowlęcego z obrzmieniem śledziony”, „O pojawieniu się ciałek szpiku kostnego (myelocytów) w krwi niemowlęcej”. Ostatnie trzy ukazały się w 1905 i następnym roku – „Kilka słów o tzw. objawie Kerniga”, „O pasteryzacji mleka  dla niemowląt” i „O znaczeniu klinicznym neutrofilnego obrazu krwi”.

Po powrocie z Paryża w 1905 roku, gdzie był z żoną Zofią Pareńską, zainteresowany tam zagadnieniem żywienia i obniżenia śmiertelności wśród niemowląt, założył instytucję „Kropla Mleka”. Była to sieć punktów, gdzie bezpłatnie wydawano mleko dla dzieci zagrożonych gruźlicą – w pierwszym roku działalności aż 20 tys. litrów. Rok później Boy założył w Pałacu Spiskim Biuro Porad dla Matek.

Rok 1907 był ostatnim rokiem pracy Boya w służbie pediatrii. Z powodu jakichś nieporozumień personalnych w klinice zrzekł się asystentury i pisania pracy habilitacyjnej, a tym samym kariery naukowej. Wycofał się także z „Kropli Mleka”. Rok później objął stanowisko lekarza rejonowego Krakowskiej Dyrekcji Kolei w V rejonie: Bieżanów – Wieliczka – Podłęże – Niepołomice. Tam awansował na starszego lekarza.

Po wybuchu I wojny światowej został powołany na lekarza wojskowego i przydzielony do Szpitala nr 7 przy ul. Starowiślnej, gdzie został awansowany do stopnia porucznika. Pracował również w Stacji Opatrunkowej na dworcu kolejowym. Po zakończeniu wojny wrócił do pracy w kolejnictwie. To wtedy zamieszkał w budynku Izby Lekarskiej przy ul. Krupniczej 11a, blisko  Gimnazjum im. H. Sienkiewicza, do którego uczęszczał jego syn Stanisław, w przyszłości aktor. I właśnie w mieszkaniu Żeleńskich odbywały się próby szkolnych przedstawień teatralnych, w których grał Stanisław. W 1919 roku, ze względu na stan zdrowia (reumatyzm), Żeleński przeszedł w stan spoczynku.

W 1922 roku Tadeusz Żeleński wyjechał na stałe do Warszawy, gdzie przyjął kierownictwo w prywatnej klinice. Mimo intensywnej pracy literackiej zaangażował się w ruch dr Ireny Krzywickiej i dr Justyny Budzyńskiej, organizujących poradnie świadomego macierzyństwa oraz w szerzenie edukacji seksualnej i w likwidację podziemia aborcyjnego. Tym samym stał się obiektem niezwykle zażartych ataków przedstawicieli wszelkich opcji polityczno-społecznych.

O ile nie rozwinęła się medyczna droga naukowa Boya ani jego kariera lekarza pediatry, zawodząc nadzieje prof. Macieja Leona Jakubowskiego, to wręcz eksplodowała jego twórczość literacka. Ponieważ artykuł o Boyu lekarzu nie jest w stanie pomieścić nawet nikłej części informacji o jego dorobku w dziedzinie literatury i kultury, wymieńmy tylko obszary jego działalności. Przetłumaczył ponad 100 najwybitniejszych pozycji francuskiej klasyki, napisał wiele szkiców omawiających literaturę tak francuską, jak i polską, jest twórcą obfitej eseistyki teatralnej, obyczajowej, współautorem tekstów i programów Zielonego Balonika, autorem utworów poetyckich. Za zasługi dla promowania kultury francuskiej został odznaczony „Palmami Akademii Francuskiej” i Krzyżem Kawalerskim Legii Honorowej.

W 1939 roku Boy przeniósł się do Lwowa i zamieszkał w domu prof. Jana Greka, męża siostry żony, Marii z Pareńskich. Tam został aresztowany przez Niemców i razem z wieloma profesorami uczelni lwowskich zamordowany na Wzgórzach Wuleckich we Lwowie, 4 lipca 1941 roku – 80 lat temu.

    Barbara Kaczkowska