29 kwietnia 2025 r. w poradni ortopedycznej Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, podczas pełnienia obowiązków służbowych, został brutalnie zamordowany przez byłego pacjenta
lek. Tomasz Solecki, wybitny specjalista ortopedii i wspaniały lekarz.
Poniżej publikujemy oświadczenie ORL w Krakowie w tej sprawie
Oświadczenie Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie W związku z zabójstwem jednego z naszych Kolegów, Lekarza Specjalisty Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, w imieniu władz Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie oraz jej członków żądamy od Rządu RP, parlamentarzystów i wszystkich, którzy są odpowiedzialni za sytuację w ochronie zdrowia w Polsce, podjęcia natychmiastowych działań w celu zapewnienia bezpieczeństwa medykom podczas wykonywania swojego zawodu oraz walki z wszelkimi przejawami agresji. Prawie dokładnie trzy miesiące wcześniej – 31 stycznia 2025 roku, Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Krakowie przekazało do Ministerstwa Zdrowia apel o szybkie wprowadzenie zmian zmierzających do realnej poprawy bezpieczeństwa personelu medycznego. Podobne wezwania popłynęły z innych struktur samorządu lekarskiego i samorządów innych zawodów medycznych, bowiem były reakcją na śmierć ratownika zabitego przez człowieka, któremu zespół ratowniczy pospieszył z pomocą. Dziś, trzy miesiące po tamtej tragedii, zginął nasz Kolega Lekarz, dla wielu – Przyjaciel, dla rodziny – Najbliższy. Został zamordowany, przyjmując pacjentów w szpitalnym ambulatorium. Dlatego już nie apelujemy, lecz żądamy natychmiastowych działań. Od dawna media niemal codziennie informują o przypadkach agresji werbalnej i fizycznej wobec lekarzy, pielęgniarek, ratowników. O ilu takich przypadkach się nie mówi, bo przecież obelgi już nawet nie robią wrażenia? I jest ich coraz więcej. Tymczasem agresorzy pozostają bezkarni. Skoro bezkarnie można siać mowę nienawiści z sejmowej mównicy, skoro jad sączy się z areny debaty wyborczej, skoro przedstawiciele narodu nie ponoszą konsekwencji za fizyczną napaść na drugiego człowieka, co więcej, znajdują wręcz uznanie, trudno się dziwić narastaniu agresji w społeczeństwie. W pandemii pisaliśmy o fali nienawiści. Dziś mamy tsunami agresji w każdej z jej form. Ale to efekt lawiny. Nie możemy godzić się na język niechęci, lekceważenia, pogardy, bo za słowami coraz częściej idą czyny. Naszej zgody na to nie ma. Pozostając w głębokim szoku i smutku, wyrażamy najszczersze współczucie Rodzinie i Bliskim naszego zamordowanego Kolegi. |