Prokocim po kolejnej burzy

1 lutego Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie odwołał wszystkie planowane zabiegi i wstrzymał przyjęcia pacjentów. 26 z 36 anestezjologów zatrudnionych w tym szpitalu nie przyszło rano na dyżury, ponieważ nabrały mocy złożone przez nich wcześniej wypowiedzenia. Po negocjacjach, po południu udało się osiągnąć kompromis, lekarze wrócili do pracy w największym szpitalu dziecięcym na południu Polski.

Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie Prokocimiu od lat boryka się z problemami, bowiem procedury pediatryczne są w ogromnej większości dramatycznie niedoszacowane. Mimo nieustannych apeli o podniesienie przez NFZ wartości umów z wszystkimi klinicznymi szpitalami dziecięcymi w Polsce nic się nie zmienia. Szpitale dziecięce ponoszą straty, systematycznie rośnie ich zadłużenie. W ostatnim czasie do najostrzejszego kryzysu doszło w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Od wrześnie wypowiedzenia składały kolejne grupy lekarzy (ich liczba na początku grudnia sięgała blisko 80) domagających się nie tylko wzrostu wynagrodzeń i poprawy warunków pracy, ale też nowych wycen procedur pediatrycznych. Na tym tle z pełnienia funkcji zrezygnował poprzedni dyrektor USD prof. Krzysztof Fyderek. Jego miejsce zajął prof. Wojciech Cyrul, któremu udało się w grudniu doprowadzić do porozumienia z częścią lekarzy, ale anestezjolodzy nie wycofali wypowiedzeń i 1 lutego nie przyszli do pracy.

Przez cały dzień trwały negocjacje, po południu osiągnięto kompromis. Wojewoda małopolski Łukasz Kmita podpisał wniosek o przekazanie na rzecz Szpitala 9 180 200 zł z rezerwy ogólnej budżetu państwa na zakup aparatury i sprzętu medycznego. Dyrektor Cyrul poinformował media, iż Szpital zaciągnie także kredyt w wysokości 20 mln zł.

2 lutego wszystko wróciło do normy. O problemach świadczyło jeszcze tylko zamieszczone dzień wcześniej ogłoszenie na stronie internetowej Szpitala; „Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie pilnie zatrudni lekarzy anestezjologów z doświadczeniem pediatrycznym…”.

Niestety, to kolejne doraźne rozwiązanie. Żadnych efektów nie dają apele kierowane do władz resortu zdrowia i państwa. W jednym z nich, skierowanym do MZ po grudniowym spotkaniu przedstawicieli lekarzy z wszystkich klinicznych szpitali dziecięcych w kraju, Krzysztof Bukiel, przewodniczący ZK OZZL, napisał: „Szanowny Panie Ministrze, porozumienie albo konfrontacja – wybór należy do Pana. Rodzice małych pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie i innych podobnych szpitali w Polsce patrzą i oceniają”.

W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym funkcjonują 22 oddziały reprezentujące wszystkie specjalności pediatryczne z wyjątkiem chorób zakaźnych i stacjonarnej psychiatrii. Są tu cztery odziały intensywnej terapii (w tym jeden kardiochirurgiczny i jeden noworodkowy) oraz siedem sal operacyjnych (w tym pierwsza w Polsce pediatryczna sala hybrydowa). Działają także 33 poradnie specjalistyczne. Rocznie lekarze udzielają ok. 200 tys. porad ambulatoryjnych (w tym ok. 33 tys. w SOR), a w oddziałach szpitala leczy się ok. 32 tys. dzieci. Zespoły chirurgów wykonują rocznie ponad 7 tys. zabiegów operacyjnych (w tym ok. 500 operacji kardiochirurgicznych). Operacje odwołane 1 lutego także zostaną wykonane.

Źródło: Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie, USD w Krakowie – www.szpitalzdrowia.pl, opr. jgh