Ruchome pałace Orientu

Zamek Królewski na Wawelu, tureckie namioty… Najpiękniejszy jest namiot niebieski, w skali europejskiej jeden z najważniejszych tego typu obiektów. Zachwyt wywołuje już sam jego nietypowy, błękitny kolor, wyróżniający się na tle innych namiotów, wykonanych z czerwonych tkanin symbolizujących barwy królewskie. Wrażenie robią umieszczone na nim dekoracyjne rośliny, wśród których można rozróżniać ich poszczególne gatunki. Układają się one w kwitnące drzewka włożone w wazony. – Tworzą w ten sposób rodzaj ogrodowej altany, wśród której ich właściciele mogli odpocząć, zapominając o trudach podróży – mówi jedna z kuratorek wystawy Magdalena Piwocka.

A odpoczywał tu turecki wezyr, któremu błękitny namiot miał przypominać pałac sułtański, kiedy w 1683 roku stanął  pod Wiedniem. Prawdopodobnie wykorzystywał go także jako salę sztabową, w której spotykało się najwyższe tureckie dowództwo, by obradować nad strategią walki. Dostojnikom pomagały w tym umieszczone na tkaninie arabskie napisy, mające przynieść im szczęście i błogosławieństwo. Ten wielki, niebieski namiot zdobył pod Wiedniem Jan III Sobieski. Od czasu jego triumfu większość znajdujących się w Polsce orientalnych przedmiotów łączono właśnie z tą bitwą. Jak dowodzi Magdalena Ozga, kierująca na Wawelu działem tkanin, teza ta daje się obronić tylko w niektórych przypadkach. Większość orientalnych eksponatów została zwyczajnie kupiona przez polskich arystokratów, zachwyconych ich urodą. – W XIX stuleciu wiele z tych przedmiotów stało się obiektami pasji kolekcjonerskich. Po prostu zbieracze chętnie gromadzili orientalne tkaniny, broń i ceramikę – tłumaczy specjalistka.

Takie jest właśnie pochodzenie eksponowanego także na wystawie namiotu, który ofiarowała muzeum na Wawelu Karolina Lanckorońska. Stanowił on ważną pamiątkę rodzinną i zdobił wnętrze pałacu w Rozdole, w którym mieszkała sama hrabianka, jak i jej krewni. Na wystawie znajduje się jeszcze jeden odnowiony namiot, nieco skromniejszy, ale równie pięknie dekorowany. Z tym czerwonym, ruchomym pałacem podróżowali najprawdopodobniej oficerowie średniego szczebla armii sułtańskiej.

Z prezentowanymi na Wawelu namiotami współgra świetna kolekcja militariów, na czele z wykonaną ze stali damasceńskiej głownią szabli Kara Mustafy, chorągwiami zdobytymi na Turkach, a także bogato zdobionym rzędem końskim z osiodłaniem, wykonanym w sułtańskich warsztatach w Stambule. Oglądając wystawę warto również zwrócić uwagę na przedmioty rzemiosła artystycznego, takie jak dywany, a także kobierce modlitewne oraz ceramikę przywołującą atmosferę wschodnich wnętrz mieszkalnych. Wartość historyczna dzieł dawnego Orientu jest bez wątpienia porównywalna z ich wartością estetyczną.

Magda Huzarska-Szumiec

Zdjęcia: Zamek Królewski na Wawelu