Wspólne stanowisko w sprawie podwyżek

Do krakowskiej Izby Lekarskiej przybyło kilkadziesiąt osób – dyrektorzy szpitali powiatowych, miejskich, wojewódzkich, podległych Ministerstwu Zdrowia, MSWiA i MON oraz przedstawiciele organów założycielskich, m.in. liczni starostowie. Tematem dyskusji była sytuacja finansowa szpitali w kontekście obowiązku wprowadzenia ustawowych podwyżek wynagrodzeń, które powinny być wypłacone już w tym miesiącu. Tymczasem większość szpitali nie otrzymała w nowych aneksach do umów z Narodowym Funduszem Zdrowia środków, które pozwolą na realizację zobowiązań państwa. Jak poinformowała Dorota Gołąb-Bełtowicz, zastępca dyrektora ds. finansowych Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie, z błyskawicznej sondy przeprowadzonej w 34 szpitalach wynika, iż nowe aneksy nie pokrywają nawet kosztów ich działalności podstawowej. Najgorsza sytuacja jest w szpitalach podstawowego zabezpieczenia, prowadzących oddziały ratunkowe oraz nocną i świąteczną pomoc medyczną, w nieco lepszej sytuacji – co nie znaczy dobrej – są szpitale jednoprofilowe, specjalistyczne. Generalnie prawie wszystkim szpitalom z powodu konieczności podniesienia wynagrodzeń grozi niewypłacalność.

Adam Styczeń, dyrektor Szpitala w Myślenicach i prezes Stowarzyszenia Szpitali Małopolski, podkreślał, iż podczas odbytych na przełomie lipca i sierpnia spotkań z resortem zdrowia i NFZ przedstawiono liczne przykłady niedoszacowania kwoty podwyżek, wykazano, iż aneksy nie pokrywają ustawowego wzrostu wynagrodzeń dla pracowników publicznej ochrony zdrowia, nie uwzględniają podwyżek dla pracowników na kontraktach ani też galopującej inflacji, jednak resort pozostaje na razie głuchy na wszelkie argumenty i dowody swoich błędów.

Prowadzący spotkanie (od lewej): Dorota Gołąb-Bełtowicz, zastępca dyrektora ds. finansowych Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie, dr Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala im. Żeromskiego i członek Prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej, Adam Styczeń, dyrektor Szpitala w Myślenicach, prezes Stowarzyszenia Szpitali Małopolski, Robert Stępień, prezes ORL w Krakowie

Aneksy czekają na podpisy dyrektorów i kilku z obecnych na spotkaniu w Izbie przyznało, że choć  pieniędzy na podwyżki do końca roku na pewno im zabraknie, te umowy już odesłali. Zdecydowana  większość dyrektorów deklarowała jednak, że – z poparciem organów założycielskich swoich placówek – aneksów nie podpisze i podwyżek nie zacznie wypłacać, dopóki NFZ i MZ nie zagwarantują ich pokrycia.

Planowane są kolejne spotkania z decydentami w Warszawie. Do najwyższych władz kraju trafi też stanowisko przyjęte wczoraj w Krakowie. Publikujemy je poniżej.

(jgh)

Fot. Jolanta Hodor

STANOWISKO PODJĘTE NA SPOTKANIU DYREKTORÓW SZPITALI, PRZEDSTAWICIELI ORGANÓW ZAŁOŻYCIELSKICH SZPITAL ORAZ PRZEDSTAWICIELI OKRĘGOWEJ RADY LEKARSKIEJ W KRAKOWIE

w dniu 3 sierpnia 2022 roku

Zebrani na spotkaniu w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Krakowie wyrażają głęboki sprzeciw wobec braku zabezpieczenia środków na podwyżki wynagrodzeń, wynikających ze zmiany, od 1 lipca 2022 roku, przepisów ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych.

            Propozycje finansowania świadczeń medycznych przedstawione przez kierownictwo Narodowego Funduszu Zdrowia są dla szpitali nie do przyjęcia i zaakceptowania. Zaproponowany wzrost finansowania nie rekompensuje nawet podwyżek płac wprowadzonych ustawą o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, nie mówiąc już o rekompensacie wzrostu innych kosztów funkcjonowania szpitali.

            Zgodnie z przedstawioną propozycją finansowania, w większości szpitali pracujących w systemie całodobowej gotowości, zabraknie w skali miesiąca po kilkaset tysięcy złotych na sfinansowanie kosztów wprowadzonych podwyżek płac. Zaproponowany wzrost środków w żaden sposób nie zrekompensuje skutków podwyżek cen towarów i usług, które dla szpitali wzrosły już o ponad 30%.

Kierownictwo Narodowego Funduszu Zdrowia i Ministerstwa Zdrowia zdaje się nie dostrzegać coraz większych dysproporcji powstających pomiędzy poziomem finansowania, a kosztami funkcjonowania szpitali. Przedstawiane przez nas wyliczenia, które udowodniają niedobory finansowania, są całkowicie ignorowane.

            Jako osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie szpitali, na których spoczywa obowiązek zapewnienia opieki zdrowotnej dla milionów Polaków, nie godzimy się z lekceważącym podejściem do potrzeb finansowych kierowanych przez nas placówek. Szanse na zbilansowanie się mają w tej chwili wyłącznie nieliczne placówki.

            Oczekujemy od władz państwowych poważnego potraktowania potrzeb ochrony zdrowia, natychmiastowego dokonania rzetelnych wyliczeń potrzeb finansowych ochrony zdrowia, a zwłaszcza szpitali, i pełnego pokrycia wzrostu kosztów ich funkcjonowania. Oczekujemy także zaprzestania kłamliwej retoryki dotyczącej kosztów funkcjonowania szpitali i prób zrzucania odpowiedzialności za niedobory finansowe na ich kierownictwo. Taki stan rzeczy nie jest do zaakceptowania i nie może dłużej trwać. Jeżeli Narodowy Fundusz Zdrowia mógł poczynić oszczędności rzędu 10 000 000 000 złotych w roku ubiegłym, świadczy to o braku kompetencji kierownictwa Funduszu i Ministerstwa Zdrowia, bowiem środki te powinny już dawno zostać przeznaczone na leczenie pacjentów.

            Szpitale nie mogą funkcjonować w systemie ciągłych targów o każdą złotówkę przeznaczaną na opiekę zdrowotną. Mamy prawo oczekiwać odpowiedzialnego podejścia do potrzeb finansowych ochrony zdrowia.