dr n. med. Zbigniew Wąsowicz (1928-2021)

12 stycznia 2021 roku odszedł doktor Zbigniew Wąsowicz – wybitna osobowość, lekarz oddany całym sercem swoim najmniejszym pacjentom, pediatra zapisany w historii najmłodszej dzielnicy Krakowa, Nowej Huty. Dla swoich kolegów lekarzy był mentorem, nauczycielem, przyjacielem, a przez dziesiątki lat szefem i ordynatorem II Oddziału Dziecięcego Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie. Jego życie charakteryzowały: profesjonalizm, pokora, optymizm i pogoda ducha, oddanie dzieciom i najlepsza służba medycynie.

Urodził się 24 października 1928 roku w podtarnowskim Gromniku, ale jego dziecięce lata były związane z północą Polski, z Gdańskiem. Tam bowiem jego ojciec został naczelnikiem Poczty Polskiej i w jej obronie poniósł bohaterską śmierć z rąk okupanta w pierwszym dniu II wojny światowej. Losy wojny rzuciły rodzinę na południe Polski, gdzie w Krakowie Zbigniew Wąsowicz ukończył szkołę podstawową i na tajnych kompletach szkołę średnią. Po wojnie kontynuował naukę w III Gimnazjum i Liceum im. Jana Sobieskiego, zdając w 1948 r. egzamin maturalny. Następnie przyjęty został na Wydział Lekarski Uniwersytetu Jagiellońskiego. Dyplom lekarza uzyskał w 1953 roku.

Należy w tym miejscu jeszcze raz przypomnieć okres okupacji. Był nie tylko naznaczony osobistą tragedią utraty Ojca, ale także aktywnością w Szarych Szeregach AK. Doktor Wąsowicz zawsze wspominał tamte lata z dumą, a Polska uhonorowała go w 1995 r. Krzyżem Szarych Szeregów AK
i Medalem Szarych Szeregów. To były – jak mawiał – Jego najważniejsze odznaczenia w życiu. Do końca czuł się członkiem Szarych Szeregów, aktywnie działając w stowarzyszeniu harcerzy tamtych lat, a z Lilijką – odznaką Stowarzyszenia – został pochowany.

Po ukończeniu studiów Doktor Wąsowicz otrzymał nakaz pracy w Szpitalu Powiatowym w Łańcucie, jednocześnie odbywając specjalizację w I Klinice Chorób Dzieci AM w Krakowie. W Łańcucie przez dwa lata pełnił obowiązki ordynatora oddziału dziecięcego i prowadził oddział noworodków, w trudnym okresie walki z ówczesną epidemią polio.

W 1956 r., po zdaniu egzaminu specjalizacyjnego I stopnia z pediatrii, wrócił do Krakowa i rozpoczął pracę w lecznictwie otwartym dzielnicy Nowa Huta, w przychodni na osiedlu B1. Tak zaczął swój najważniejszy okres zawodowego życia – pracując najpierw w Poradni Dziecka Chorego i Zdrowego, a następnie na stanowisku starszego asystenta w Oddziale Dziecięcym Szpitala im. S. Żeromskiego. W 1959 r. złożył egzamin specjalizacyjny II stopnia, a sześć lat później – po przedstawieniu pracy na temat: „Zachowanie się hemoglobiny płodowej krwinek czerwonych u dzieci w 1-ym roku życia” uzyskał tytuł doktora nauk medycznych Akademii Medycznej w Krakowie. Była to jedna z pionierskich prac z zakresu hematologii. W 1966 r., w wyniku konkursu, został powołany na stanowisko ordynatora II Oddziału Dziecięcego Szpitala im. Żeromskiego, którą to funkcję pełnił przez następne 33 lata.

Tysiące dzieci, nie tylko urodzonych i wychowanych w Nowej Hucie, ale również w innych częściach Krakowa i Małopolski, zawdzięcza Mu zdrowie i niejednokrotnie życie. Harcerski rys w Jego życiorysie powodował, że zawsze był odpowiedzialny, gotowy do ciężkiej pracy i pomocy innym. Dla swoich współpracowników był wymagający, nieustannie się kształcił i tego samego oczekiwał od innych. Trudno wymieniać tu wszystkie funkcje, jakie pełnił, bowiem nadzorował pracę lekarzy pediatrów w przychodniach rejonowych, pracował w Państwowej Szkole Dietetyczek, a w Szkole Rodzenia prowadził wykłady dla kobiet w ciąży i sprawował opiekę nad noworodkami. Publikował prace naukowe, prezentował referaty na zjazdach pediatrycznych. Wykształcił 76 pediatrów.

Za swoją odpowiedzialną i zaangażowaną pracę był wielokrotnie nagradzany. Otrzymał Srebrny i Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz liczne odznaczenia resortowe. Ale najwyżej cenił wdzięczność małych pacjentów i ich rodziców. Bo przede wszystkim dawał im, poza wiedzą i lekarskimi umiejętnościami, troskę i miłość.

Dr Wąsowicz miał wiele zainteresowań pozazawodowych. Bardzo dużo czytał: poezję, literaturę piękną, książki historyczne głównie z okresu II wojny światowej. Lubił muzykę, zarówno klasyczną, jak i rozrywkową. Był znawcą sztuki kabaretowej – wielkim miłośnikiem Kabaretu Starszych Panów i Kabaretu Olgi Lipińskiej. Chętnie chodził do teatru i filharmonii, odwiedzał galerie sztuki, cieszył się klimatem krakowskich uliczek. Interesował Go sport, przede wszystkim piłka nożna, której był pasjonatem. Uwielbiał podróże dalekie i bliskie – był zakochany w Bieszczadach, corocznie podziwiał krokusy w Dolinie Chochołowskiej, a najlepiej odpoczywał nad Bałtykiem.

Szefie! Żyłeś pełnią życia. Będziesz zawsze w naszych myślach i sercach. Żegnamy Cię…

Twoi Wychowankowie