Komentarz prezesa ORL Roberta Stępnia z dn. 17 lutego 2023 r.

Stępień Robert
Robert Stępień

25 marca 2023 roku Delegaci krakowskiej Izby na IX kadencję samorządu spotkają się w Centrum Dydaktyczno-Kongresowym Wydziału Lekarskiego CM UJ na XLII Okręgo­wym Zjeździe Lekarzy OIL, określanym mianem budżetowego. Delegaci rozliczą rok miniony oraz zatwierdzą wydatki planowane przez Izbę na rok bieżący. Wydatki na rzecz 18 671 lekarzy, w tym 4096 lekarzy dentystów – bo tylu nas było w krakowskiej Izbie na koniec grudnia.

Na wstępie, w lakonicznym skrócie, kilka zdań o egzaminie, który przeszliśmy w 2022 roku podczas kolejnych faz pandemii, podczas napływu uchodźców z Ukrainy, bory­kając się z dramatycznym brakiem kadr medycznych wszystkich specjalności. A działo się to w trakcie ogłaszania przez nasze władze kolejnych pomysłów reform w ochro­nie zdrowia, przy ciągłym manipulowaniu zarobkami medyków, finansami szpitali, przychodni, gabinetów, a nawet całego NFZ. Jakby tego było mało, to jeszcze przy ha­łaśliwym pokrzykiwaniu antyszczepionkowców, którzy dotarli nawet na ulicę Krupni­czą w Krakowie, pod drzwi naszej Izby.

Wyszliśmy jednak z tego roku, jak sądzę, mocniejsi, niż się spodziewano. I w znacz­nej większości pozbawieni złudzeń, że zdrowie jest dobrem ogólnospołecznym, waż­niejszym niż interesy polityczne rozmaitych opcji. Nie było i nadal, wbrew deklara­cjom, nie jest. Słucha się nas wybiórczo. Jako lekarze możemy liczyć przede wszystkim na siebie, a to oznacza, że nasz samorząd lekarski jest jedyną realną siłą zdolną do korygowania polityki zdrowotnej państwa. Przynajmniej tak nam się wydaje. I stąd bywa też poddawany rozmaitym naciskom, z zewnątrz, jak i od wewnątrz, o czym też w minionym roku się przekonaliśmy.

Tyle o przeszłości, bo ważniejsza jest przyszłość. Na pierwszym planie naszych dzia­łań wciąż pozostaje edukacja. Niestrudzenie organizujemy szeroki wachlarz kursów, w tym wymaganych do specjalizacji, a także cieszące się nieustannie (co aż czasem dziwi) największym zainteresowaniem kursy z zakresu zabiegów resuscytacyjnych u dorosłych i dzieci (ALS i EPALS), z ratownictwa medycznego, obrazowania i wiele in­nych. Oferta naszych kursów wciąż rośnie. Zwiększamy do poziomu sprzed pandemii liczbę nagród przyznawanych lekarzom za najlepsze wyniki egzaminów specjaliza­cyjnych. Absolutnie nową inicjatywą, adresowaną do lekarzy w wieku do 35 lat, jest pomysł Komisji ds. Młodych Lekarzy, by pomagać w wyjazdach na naukowe stypen­dia zagraniczne. O szczegółach za wcześnie mówić, ale z pewnością będziemy infor­mować o postępie w realizacji tego projektu.

Nie zapominamy o nikim. Nawet na moment nie odstąpiliśmy od pomocy socjal­nej dla członków OIL. Finansowo honorujemy lekarzy, którzy ukończyli 90 lat, jak i „le­karskie” noworodki (wbrew ogólnokrajowym danym demograficznym, w naszej Izbie suma wypłacanego w ciągu roku „becikowego” stale rośnie), przeznaczamy ogrom­ne kwoty na zapomogi losowe, na zapomogi z powodu śmierci lekarza, na stypendia szkolne i studenckie dla dzieci z rodzin lekarskich, które borykają się z problemami finansowymi itd. Wszystkie informacje o formach tego typu wsparcia udzielanych przez Izbę można znaleźć na naszej stro­nie www. Niebawem powinna się tam pojawić również infor­macja o możliwości korzystania z karty MultiSport, która za­pewnia chyba najszerszą ofertę rekreacyjną. Mamy też coś dla ducha – aktywnie działa Zespół ds. Kultury, organizując wysta­wy, koncerty, wieczorki literackie. Naszym najstarszym członki­niom i członkom jeszcze więcej oferują Kluby Lekarza Seniora, działające w Krakowie i przy każdej z Delegatur. Ponadto, choć nie należy hołdować zasadzie „Lekarzu lecz się sam”, wznowi­liśmy w ub. roku działalność Grupy Balinta, próbujemy reakty­wować Klub AA.

Nie wspominając już nawet o prowadzeniu rejestrów, organi­zacji staży podyplomowych, pomocy w ubezpieczeniu działalno­ści oraz całej ogromnej i koniecznej pracy administracyjnej na rzecz lekarzy – wymienione wcześniej przykłady to tylko skrom­ny wycinek działań finansowanych ze składek, jakie co miesiąc wszyscy wpłacamy na samorząd lekarski. Niestety znacznie wyższych od nowego roku. Na marginesie – wkrótce będziemy rozliczać się z fiskusem, więc nie zapominajmy, że 1,5% z podat­ków (albo więcej – w bezpośredniej darowiźnie) także możemy przeznaczyć na nasze własne potrzeby – przekazując te środki na rzecz Fundacji Lekarze Lekarzom, która pomaga polskim le­karzom, ale od ponad roku wspiera również walczącą Ukrainę, wysyłając tam transporty medyczne.

Nie będę przy okazji naszego Zjazdu snuł optymistycznych wizji. Jesteśmy i będziemy ogromnie przeciążeni pracą, będzie­my patrzeć na coraz dłuższe kolejki do naszych gabinetów, bę­dziemy się miotać w nieudolnym, niedofinansowanym systemie, co jakiś czas ostrzej wybuchając, jak choćby obecnie – w kontek­ście tragicznie złego projektu ustawy o jakości w opiece zdrowot­nej. No bo jak można kwestionować słuszność zasady no fault, jak można nie rozumieć, że karanie za każdy, nawet najbardziej nieumyślny, najbardziej niezawiniony błąd to prosta droga do tragedii i pogrążania się w otchłani coraz głębiej ukrywanych zdarzeń niepożądanych. Takich punktów zapalnych w systemie władza stale nam dostarcza. Za to pieniędzy do systemu nie do­kłada ani pomysłów, jak skutecznie rozwiązać problem braku lekarzy. Nauczanie medycyny w szkołach zawodowych dobrym pomysłem nie jest. Zwłaszcza że już teraz coraz trudniej zapew­nić młodym lekarzom miejsca praktycznej nauki medycyny i póź­niejszej specjalizacji. W innych zawodach medycznych nie jest le­piej. Tętno całego organizmu jest nieprawidłowe, przyspieszone. Nic samo na lepsze się nie zmieni. To konkluzja, która oby dotarła do Koleżanek i Kolegów. Bierność jest akceptacją stanu rzeczy. Nie sądzę, byśmy z niego byli zadowoleni.