Kraków i inne miasta z niepokojem przyjęły informacje o rozpoczęciu przez rząd prac nad koncepcją centralizacji szpitali, w tym możliwości przejęcie własności szpitali przez Skarb Państwa. Uprzedzając decyzje, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski skierował do Premiera list wyjaśniający zastrzeżenia do takich projektów. „Podzielając przekonanie Pana Premiera o konieczności zdefiniowania na poziomie ogólnokrajowym zasad nadzoru nad działalnością podmiotów szpitalnych i ciągłego usprawniania tego nadzoru, wyrażam przekonanie, że celów tych nie da się osiągnąć przez „upaństwowienie” tych podmiotów, ewentualnie przejęcie roli właścicielskiej przez samorządy wojewódzkie” – napisał w liście do premiera prezydent Krakowa, przypominając też, że jednostki samorządu terytorialnego działają w oparciu o Konstytucję RP oraz tzw. ustawy ustrojowe, gwarantujące im uczestnictwo w sprawowaniu władzy publicznej i wskazujące jako jedno z zadań własnych gminy zaspokajanie potrzeb zbiorowych jej mieszkańców w sprawach ochrony zdrowia.
Jak przekonuje w liście do Premiera prezydent Majchrowski, obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na skuteczną koordynację i organizację pracy szpitali w ramach uprawnień administracji rządowej, czego najlepszym dowodem są „oddziały covidowe” działające w czasie pandemii w miejskich szpitalach w Krakowie.
W 1999 r. Gmina Miejska Kraków przejęła od administracji rządowej dwa szpitale: im. Gabriela Narutowicza i im. Stefana Żeromskiego, a także Zakład Opiekuńczo-Leczniczy, czyli dzisiejsze Miejskie Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych. Od tamtej pory miasto przeznaczyło na nie łącznie 329,2 mln zł, co stanowiło 75 proc. wszystkich nakładów inwestycyjnych na te placówki. Gmina i jej jednostki pozyskiwały też dofinansowania zewnętrzne, w tym unijne. W tym samym czasie pieniądze przekazane na realizację inwestycji przez Ministra Zdrowia stanowiły jedynie ok. 2 mln zł, czyli niespełna 0,5 proc. nakładów ogółem. „Bez tak znacznego, finansowego zaangażowania Gminy w przebudowę i doposażenie miejskich podmiotów leczniczych, wszystkie trzy zakłady opieki zdrowotnej z uwagi na obowiązujące regulacje prawne dawno musiałyby znacznie ograniczyć swoją działalność, co w niedługim czasie doprowadziłoby do ich likwidacji, a z pewnością do obniżenia jakości i dostępności usług medycznych dla mieszkańców Krakowa” – czytamy w liście.
Miasto nadal chciałoby wspierać finansowo te placówki. Na kontynuację i realizację nowych zadań inwestycyjnych w budżecie na rok 2021 i w Wieloletniej Prognozie Finansowej zapisano łącznie 74,5 mln zł.
W kontekście rządowego pomysłu ujednolicenia struktury własnościowej placówek medycznych warto pamiętać także, że miejskie szpitale realizują swoje zadania w oparciu o ustanowione na ich rzecz prawo nieodpłatnego użytkowania nieruchomości. Grunty i posadowione na nich obiekty – ponad 26 ha powierzchni i budynki warte ok. 200 mln zł – są zatem własnością Gminy Miejskiej Kraków.
Prezydent zwraca także uwagę, że głównym problemem służby zdrowia jest jej permanentne niedofinansowanie i niedoskonałości systemu ochrony zdrowia obnażone przez pandemię, a realizacja zgłaszanych przez miasto od wielu lat wniosków i postulatów powinna się odbywać poprzez wykorzystanie już istniejących regulacji prawnych albo ich skuteczniejsze egzekwowanie. Pozbawienie samorządów funkcji właścicielskich – w ocenie prezydenta Krakowa – całkowicie uniemożliwi im wykonywanie zadań własnych na rzecz obywateli. (…)
Źródło: www.krakow.pl