Nowe szkoły receptą na stare problemy? To się może nie udać…

Bez względu na to, jakie dane weźmiemy pod uwa­gę, Polska ma jeden z najniższych w Europie wskaźnik liczby lekarzy przypadających na 1000 mieszkańców, znacznie niższy od europejskiej średniej. Kilka lat temu, według raportu OECD, wynosił on 2,4 na 1000, obec­nie mówi się o 3,3 lub wyższym, ale w całej Europie le­karzy przybywa, więc i tak Polska pod tym względem niezmiennie pozostaje w ogonie Europy, a polscy pa­cjenci „w ogonkach” do lekarzy. Pomysłów na zmniej­szenie braków kadrowych w ochronie zdrowia było wie­le, ostatnim, realizowanym przez rząd jest nauczanie medycyny m.in. także w wyższych szkołach zawodo­wych, totalnie krytykowane przez samorząd lekarski i wielu ekspertów.

W całym kraju kierunek lekarski cieszył się tego lata rekordową popularnością wśród absolwentów szkół średnich. I to nie tylko na uczelniach, które w kształceniu przyszłych medyków mają kilkusetletnie doświadczenie, lecz także tych, które dopiero kierunek lekarski uruchomiły. Od października br. będzie on dostępny aż na 35 uczelniach, czyli o 12 więcej niż w minionym roku akademickim. W roku akademickim 2023/2024 studia medyczne rozpoczyna w sumie prawie 9,5 tys. osób, z czego na studiach stacjonarnych w języku polskim – blisko 6 tys.

Wśród „nowych uczelni medycznych” największym zainte­resowaniem cieszyły się studia na Uniwersytecie Warszaw­skim, Katolickim Uniwersytecie Lubelskim i na Politechnice Wrocławskiej. Ale nie brakowało też chętnych na studia na uczelniach małopolskich, które w lipcu otrzymały zgodę mi­nistra edukacji i nauki Przemysława Czarnka na kształcenie lekarzy, czyli w Akademii Nauk Stosowanych w Nowym Są­czu i Podhalańskiej Państwowej Uczelni Zawodowej w No­wym Targu, która od października również będzie nosić na­zwę Akademia Nauk Stosowanych. Decyzją z sierpnia „do prestiżowego grona uczelni, które kształcą przyszłych le­karzy”, jak czytamy na stronie MEiN, dołączyła Akademia Tarnowska. Nabór na studia w Tarnowie (planowanych jest 60 miejsc) rozpocznie się w czerwcu 2024 r. Jeśli chodzi o li­mity przyjęć, Podhalańska Państwowa Uczelnia Zawodowa w Nowym Targu otrzymała zgodę na 45 miejsc na kierunku lekarskim, a Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu – 50. Dla porównania w CM UJ w nowym roku akademickim na jednolitych studiach magisterskich prowadzonych w for­mie studiów stacjonarnych w języku polskim będą się kształ­ciły 242 osoby, a na Krakowskiej Akademii im. Frycza Mod­rzewskiego – 150.

Jeśli chodzi o bazę dydaktyczną, uczelnia w Nowym Sączu korzystać będzie z dostępnej infrastruktury. W jej murach kształcą się już studenci ratownictwa medycznego, dietety­ki i pielęgniarstwa. Akademia Nauk Stosowanych dysponuje m.in. własną pracownią anatomii rzeczywistej i innymi nie­zbędnymi do nauczania pracowniami oraz laboratoriami, po­siada także Centrum Symulacji Medycznej. Do końca 2025 r.władze uczelni planują natomiast wybudowanie i oddanie do użytku własnego prosektorium. Zanim to nastąpi, przy­szli lekarze będą musieli cztery razy w semestrze dojeżdżać na zajęcia z anatomii do prosektorium Uniwersytetu Tech­nologiczno-Humanistycznego w Radomiu.

Natomiast o szkole w Nowym Targu wiadomo niewiele. Zainteresowany studiowaniem w niej dowie się ze strony in­ternetowej co najwyżej tego, jaki jest „profil absolwenta”. W połowie września zakładka „nauczyciele akademiccy” nie była jeszcze wypełniona treścią. W czerwcu, jeszcze przed otrzymaniem ministerialnej decyzji, dr Bianka Godlewska­-Dzioboń, p.o. rektora PPUZ, mówiła w Radiu Kraków, że to właśnie skompletowanie kadry może się okazać dla szko­ły największym wyzwaniem. Uczelnia ma natomiast pod­pisane porozumienia ze szpitalami w Nowym Targu, Zako­panem, Suchej Beskidzkiej, Rabce, Myślenicach i Krakowie, i jak zapewnia Godlewska-Dzioboń, „współpraca ta zapowia­da się bardzo dobrze”, choć oczywiście jednostki te trzeba będzie doposażyć w odpowiedni sprzęt, a sam kampus zo­stanie rozbudowany.

Również w Tarnowie większość zajęć odbywać się będzie na kampusie Akademii Tarnowskiej. Natomiast zajęcia kli­niczne prowadzone będą w szpitalach w Tarnowie, regio­nie tarnowskim oraz Krakowie. Jak zapewnia w swych pu­blicznych wypowiedziach Małgorzata Kołpa, Akademia ma porozumienie z CM UJ, więc studenci z Tarnowa będą mo­gli korzystać z prosektorium w Krakowie. Pojawiła się także propozycja dyrektora Szpitala im. Szczeklika w Tarnowie roz­budowy we współpracy z uczelnią i dostosowania do akade­mickich potrzeb prosektorium w tym szpitalu. Uczelnia koń­czy także etap projektowania nowego budynku, który miałby stanąć na kampusie Akademii i służyć przede wszystkim stu­dentom kierunku lekarskiego. (…)

Jednak jest prawie pewne, że jakości nauczania na poziomie Collegium Medicum i innych „starych” uczelni medycznych raczej nie da się osiągnąć. Braki kadry legitymującej się odpo­wiednim dorobkiem naukowym i doświadczeniem zawodo­wym oraz niedostatek bazy klinicznej są niekwestionowa­ne. Samorząd nie poprzestanie więc w wysiłkach na rzecz powstrzymania tego pędu do nauczania medycyny, gdzie tylko ktoś sobie o tym zamarzy. Zwłaszcza że na studiach nauka się nie kończy. Już w tym roku, kiedy w Małopolsce dyplomy otrzymali tylko absolwenci CM UJ i „Frycza”, Izba miała poważne problemy z zapewnieniem wszystkim miej­sca odbywania obowiązkowego stażu podyplomowego.

Cis, KD

Cały tekst można przeczytać w „GGL” 4/194 z 2023 r.

Na zdjęciu otwierającym: Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu